sobota, 26 maja 2018

Chwila na przyjemności. Jak ją wykorzystać?

"On także jest kimś wyjątkowym". Kojarzycie to zdanie? Zdanie z reklamy, po której zawsze nachodziła mnie ochota na coś słodkiego? Jak dziś pamiętam, kiedy w jednym ze sklepów w moim małym miasteczku pojawiły się ONE! TE cukierki. Werther's Original. Nie muszę mówić że od razu się w nich zakochałam? Słodkie, pyszne, śmietankowe. No po prostu niebo w gębie. Nie wiem co się potem z Werther'sami stało, ale przez dłuższy czas nie widziałam ich na sklepowych półkach. Wsiąkły. A ja o nich zapomniałam. Do czasu...
Na Rekomenduj.to zarejestrowałam się wieki temu. I w zasadzie nigdy niczego stamtąd do testowania nie dostałam. Myślałam nawet, żeby usunąć swoje konto, no bo po co mi ono miało być potrzebne? Kolejne kampanie, jakie się tam pojawiały omijały mnie szerokim łukiem, a ja pomału zaczynałam tracić nadzieje na przetestowanie tam czegokolwiek. A tu nagle niespodzianka - trafiła się kampania. I to świetna kampania! Kampania Werther's Original. I to, co było zapomniane, ożyło. I to porządnie, bo smaki, jakie niosą ze sobą nowe Werther'sy są po prostu obłędne.

Zacznijmy od tego, co znalazło się w mojej ambasadorskiej paczce - cukierki Werther's Original. Pełno cukierków! I to w różnych odsłonach! Były w wersji klasycznej - tej, dzięki której pokochałam Werther'sy, ale były też nowości. A wśród nowości to, co sprawiło, że moje uczucia, jakimi darzyłam słodycze Werther's, stały się jeszcze większe. Mówię tu o wersji Soft Eclairs, czyli Werther'sach w wydaniu miękkim, z przepysznym czekoladowym nadzieniem. Mmmmmm. Pycha. Jeśli fraza "rozpływa się w ustach, a nie w dłoni" do tej pory kojarzyła się Wam z MM'sami, to wiedzcie, że po spróbowaniu Werther'sów Soft Eclairs całkowicie zmienicie swoje zdanie na ten temat ;)

Moje Werther'sy rozeszły się szybko. Wśród współpracowników nie ma chyba osoby, która nie zakochałaby się w tych cukierkach i nie żądała ode mnie przyniesienia kolejnej ich paczki. Na chwilę obecną, a paczka ambasadora wcale nie jest u mnie tak długo, zostało mi jedno, jedyne opakowanie Werther'sów i obiecuję sobie, że już nikomu więcej ich nie przekażę, tylko sama uraczę się tymi ostatkami. W końcu, kto zjada ostatki, ten piękny i gładki. Prawda? ;)

A jak ma się do tego ta chwila na przyjemności? Ano właśnie tak. Ja wykorzystam ją delektując się moimi ostatnimi Soft Eclairsami. A Wy?

















#mojesofteclairs #mojachwilaprzyjemnosci
Share:

1 komentarz:

Komentarze motywują, także nie wahaj się - pisz :)