sobota, 24 czerwca 2017

Kupne sprawy, czyli testujemy pieluchy - Babydream

Przygodę z pieluchami Babydream zaczęliśmy bardzo szybko. Z racji tego, że Bąblowi stosunkowo długo utrzymywał się kikut pępowinowy, pieluszki z Rossmanna wydawały się być o wiele lepszym rozwiązaniem ze względu na specjalne wycięcie na wspomniany pępuszek. Poza tym doszedł aspekt lepszej dostępności - Rossmannów jest ci u nas pod dostatkiem, a z Biedronkami (bo to właśnie biedronkowe Dady zostały wyparte przez Babydreamy) skąpo. No i jeszcze zrobiła na nas wrażenie informacja o tym, że pieluchy Babydream są wybielane bezchlorowo, dzięki czemu ryzyko wystąpienia alergii jest w zasadzie całkowicie wyeliminowane. Wtedy jeszcze nie wiedzieliśmy, że Bąbel ma skórę niczym jakiś Hulk czy inny mutant i żadne wymysły typu alergie i odparzenia się go nie trzymają, więc była to dla nas ważna wiadomość. No i tak z pieluchami z Rossmanna się zaprzyjaźniliśmy, że są to chyba najczęściej używane przez nas pampersy.

Uprzedzam, że poniższe opinie o poszczególnych pieluszkach są mocno subiektywne (nie ukrywam, że darzę tą markę ogromną sympatią) :) No, ale zaczynamy. Kilka słów o zwykłych Babydreamach, Babydreamach Fun&Fit oraz o Babydreamach Premium Active Windeln

BABYDREAM

Co mogę powiedzieć o tych pieluchach? Posiłkując się słowami producenta:
  • są cienkie, dzięki czemu zapewniają dziecku swobodę ruchu, 
  • posiadają cieńszy, bardziej elastyczny rdzeń, mają ergonomiczny kształt, przez co optymalnie pasują do ciała,
  • mają dodatkową wkładkę z włókniny - tzw. włókninę na dobry sen ;), co sprawia, że wilgoć jest szybciej odprowadzana do wnętrza pieluszki,
  • posiadają supermiękką warstwę zewnętrzną, która umożliwia aktywne oddychanie skóry, a w dodatku nie zawiera lateksu naturalnego i jest wybielana bezchlorowo,
  • gwarantują pewność w ciągu dnia i nocy, dzięki superabsorbentom w postaci kulek, które doskonale pochłaniają ciecz i utrzymują ją przez całą dobę, oraz dzięki szerokim falbankom przy nóżkach dziecka zapobiegającym przeciekaniu po bokach,
  • są zapinane na elastyczne rzepy, które umożliwiają lepszą przyczepność, także przy ponownym zapięciu i zapewniają optymalne przyleganie pieluszki podczas zabawy i szybkich ruchów dziecka.
O tym, że zapewnienia producenta to jedno, a rzeczywistość to drugie, boleśnie przekonaliśmy się podczas naszej krótkiej przygody z lidlowymi Toujoursami. Miłą niespodziankę zrobiły nam zatem Babydreamy, bo okazało się, że faktycznie jest tak, jak rzecze ich producent. Co prawda na własne oczy nie widziałam jak wybielane są ichniejsze pieluszki, jednak akurat tu wierzę na słowo. Poza tym rzeczywiście, pieluszki są dość cienkie (jednak do najcieńszych pieluch na rynku sporo im jeszcze brakuje), świetnie układają się na pupce, nie krępują ruchów dziecka no i nie przeciekają - my przynajmniej nie mieliśmy z tym problemów.

Normą już jest, że żadnych odparzeń i podrażnień nie zaobserwowaliśmy. Pieluszki zakładało się nam łatwo i przyjemnie, ale prawdę mówiąc, proces ten jest łatwy i przyjemny przy większości pieluch. Zwykłe Babydreamy fajnie układają się na pupce i nie uciskają bąbelkowego ciałka. Jedyne, co okazało się być i zaletą, i wadą to materiał, z jakiego wykonana jest zewnętrzna warstwa pieluszki. W dotyku jest on miły, jednak przy dłuższym używaniu przez nasze dość aktywne dziecko, bardzo się mechacił. Z drugiej strony, był on idealny na letnie upały, podczas których bąbelkowa pupka cierpiała katusze w dużo grubszych i nieco sztywniejszych Babydreamach F&F.

Koszt opakowania "czwórek" to 22,99zł. W jednej paczce jest 40 sztuk pieluszek, zatem cena jednej to 0,57zł. W porównaniu do innych firm jest to dość wysoka cena. Zakładam jednak, że jeśli ktoś już robi zakupy w Rossmannie, to na pewno posiada ichniejszą kartę rabatową, zatem koszt może nieco ulec zmianie w zależności od wysokości posiadanego rabatu.

BABYDREAM FUN&FIT

Producent na opakowaniu Babydreamów Fun&Fit pisze, że od pierwszego przytulenia przez pierwsze kroki malucha, aż do samodzielnych zabaw w poznawanie świata - Babydream Fun&Fit zapewnią najwyższą ochronę i skuteczność na każdym etapie rozwoju dziecka. Cieniutkie pieluszki dla komfortowego snu, przyjemnego raczkowania, chodzenia, biegania i radosnych podskoków Małego Odkrywcy!

Piękna rekomendacja, prawda? Mi nic więcej nie trzeba było i mój Mały Odkrywca paraduje sobie najczęściej właśnie w tych pieluszkach. No dobrze, ale czego jeszcze możemy dowiedzieć się od producenta o Babydreamach Fun&Fit? Co jest w nich takiego niezwykłego, czego nie mają inne pieluchy? A więc:
  1. Włóknina na dobry sen
    •  dodatkowa wkładka z włókniny szybciej odprowadza wilgoć do wnętrza pieluszki.
  2. Supermiękka warstwa chłonna
    • umożliwia aktywne oddychanie skóry, 
    • nie zawiera lateksu naturalnego,
    • jest wybielana bezchlorowo
  3. Pewność w ciągu dnia i nocy
    • superabsorbenty w postaci kulek doskonale pochłaniają ciecze i utrzymują je przez całą dobę,
    • szerokie, elastyczne falbanki przy nóżkach dziecka zapobiegają przeciekaniu po bokach.
  4. Cieńsza pieluszka
    • umożliwia większą swobodę ruchu,
    • posiada cieńszy, bardziej elastyczny rdzeń,
    • ma ergonomiczny kształt, optymalnie pasuje do ciała.
  5. Elastyczne zapięcia na rzepy
    • umożliwiają lepsza przyczepność - również przy ponownym zapięciu,
    • są szczególnie elastyczne i zapewniają optymalne przyleganie pieluszki podczas zabawy i szybkich ruchów dziecka
Powiem tak, te pieluszki tak bardzo nam się spodobały, ze używamy ich teraz najczęściej. Wcześniej królowały u nas zwykłe Babydreamy, jednak te trochę lepiej się sprawdzają przy naszym ruchliwym Bąblu. A odnoście słów producenta? To, że są chłonne i nie przeciekają to akurat prawda - Bąbel pije dużo, ale pieluszka spokojnie wytrzymuje całą noc. Czy pielucha jest cieńsza? Ciężko powiedzieć. Są cieńsze pieluszki na rynku (jak np. Toujoursy z Lidla), ale są i grubsze (np. Tesco Loves Baby). Na pewno jednak te posiadają rewelacyjny krój, dzięki któremu pielucha świetnie dopasowuje się do ciała dziecka, zapewniając mu maksymalny komfort w trakcie ruchu oraz eliminując możliwość przecieków. Minus za grubość materiału i wrażenie pewnej jego sztuczności, co sprawiało, że zawsze przy cieplejszej, letniej pogodzie, zastanawiałam się, czy aby na pewno Bąbel nie ma w tej pieluszce jakiejś szklarni.

Jeśli chodzi o wygląd to są to najładniejsze pieluszki, jakich używaliśmy. Dzierżą tu palmę pierwszeństwa razem z pieluchami Happy. Babydreamy Fun&Fity są białe. Bez żadnych zbędnych rysunków, pokrywających całą pieluszkę, bez żadnych plamek, cętek, szlaczków i innych bazgorłów. Jedynie na przedzie pieluchy widnieje wąski, kolorowy pasek, na którym to widnieją jakieś zwierzątka i numer rozmiaru pieluchy. Całość daje fantastyczny efekt, a pielucha zyskuje ładny, elegancki wygląd.

Świetnym rozwiązaniem jest wyposażenie pieluchy w dodatkowe zabezpieczenia przed wyciekami z tyłu. Pieluszka jest z tyłu zwężona i nieco inaczej wyprofilowana, a dodatkowo posiada też specjalną gumkę. Dzięki temu rozwiązaniu liczbę wycieków tylnych mamy ograniczoną do minimum (jeśli nie do zera). Aktualnie jesteśmy co prawda na etapie, kiedy ten bajer nie będzie już raczej przydatny ("dwójka" ma nieco inną konsystencję, uniemożliwiającą wyciek tyłem, a nawet jakikolwiek wyciek), jednak wcześniej niejednokrotnie rozwiązanie to uratowało nam skórę.

Mężowi te pieluszki też bardzo się podobają. Stwierdził, że są takie fajne, małe i zgrabne, i że takie np. Dady to wyglądają przy nich jak jakieś czołgi :D

A jak wygląda to cenowo? Cena regularna tych pieluszek to 24,99zł. W opakowaniu mieści się 46 pieluszek (rozmiaru 4), więc koszt jednej pieluszki to 0,54zł. Dość drogo, jednak na pewno nie najdrożej. Oczywiście można zakupić pieluchy w cenie promocyjnej. My np. często kupujemy je w cenie 19,99zł za opakowanie, a przy naszej dodatkowej zniżce gwarantowanej przez kartę Rossnę, koszt jednej pieluszki wynosi 0,41zł. I tu już robi się bardzo atrakcyjnie :)

BABYDREAM PREMIUM ACTIVE WINDELN


Znalezione jako ostatnie i zakupione tylko z powodu mega promocji w ilościach hurtowych. Jeśli miałabym je do którychś pieluch porównać, to powiedziałabym, że jest to skrzyżowanie biedronkowej Dady Premium z Papersem Premium Care.

Co gwarantuje nam producent i jak ma się to do rzeczywistości?
  1. 1. Duży komfort noszenia: 
    • - niezwykle cienkie pieluszki (prawie jak bielizna), doskonała swoboda ruchów,
    • - świetnie dopasowują się do ciała
    • - wygodne ściągacze oraz ultramiękką powierzchnię wewnętrzną i zewnętrzną.
Tutaj absolutnie potwierdzam, wszystko się zgadza. Kiedy po raz pierwszy założyłam Bąblowi Babydreama Premium na pupkę, a potem wzięłam go na ręce z przewijaka, byłam w szoku, bo faktycznie odczucie miałam takie, jakby Bąbel na pupce miał zwykłe majtki, a nie pieluchę. Pieluszka pod bodziakiem była wręcz niewyczuwalna. No i prawdą jest też to, że dobrze się dopasowuje do ciała. Wprawdzie jest ona trochę szersza niż inne, standardowe pieluszki i w rejonie krocza sprawia wrażenie zdecydowanie zbyt dużej, jednak ten nadmiar pieluchy w newralgicznym miejscu wcale Bąblowi nie przeszkadza. Ściągacze faktycznie są wygodne - nie odciskają się na ciele, a jednocześnie doskonale przylegają, a ultramiękka powierzchnia pieluchy rzeczywiście jest ultramiękka, chociaż sprawia wrażenie dość zbitej. 
  1. 2. Nadzwyczajna chłonność w dzień i nocy:
    • - specjalne kanaliki zapewniają optymalne rozprowadzanie wilgoci po całej wewnętrznej powierzchni pieluszki,
    • - bardzo mocna włóknina wewnętrzna zapewnia szybkie osuszenie chłonącej powierzchni pieluszki, a tym samym lepszą ochronę skóry,
    • - umieszczone w specjalnych poduszkach kuleczki szybko absorbują wilgoć i całkowicie wchłaniają płyny,
    • - szerokie elastyczne gumki boczne zapobiegają wydostawaniu się zawartości pieluszki na zewnątrz.
W tym punkcie na pewno zgadzają się gumki, które są szerokie i skutecznie chronią przed wyciekami... w dzień. Niestety nasz Bąbel, z racji ogromnej ilości płynów, jakie wlewa w siebie za dnia, w nocy bardzo dużo siusia, a pieluszki Babydream Premium z taką ilością siuśków sobie nie radzą. Ponadto chłonność tych pieluszek aż tak rewelacyjna nie jest. Pielucha po całej nocy owszem, nie wygląda na tak napęczniałą jak chociażby pieluchy Dada i sprawia wrażenie, jakby mogła jeszcze niejedno siku pomieścić (może to dlatego, że część siku poleciała bokiem?), jednak po jej zdjęciu okazuje się, że pupka Bąbelka do najsuchszych nie należy, a więc aż tak świetnie nie jest. Ale! Żeby nie było! Najgorzej też nie jest, bo bywały pieluchy, w których pupka po całej nocy była w gorszym stanie. Na dzień są one jednak jak znalazł.
  1. 3. Pieluszki Babydream wyprodukowane przy zastosowaniu technologii DryLock przyczyniają się do oszczędności zasobów naturalnych:
    • - opakowanie ma kompaktowe wymiary i jego utylizacja powoduje mniejszej zużycie surowców i energii,
    • - wkład chłonny wyprodukowano bez użycia kleju,
    • - pieluszki nie zawierają waty celulozowej.
Tutaj to ja raczej się nie wypowiem, bo w tym temacie jestem zielona. Nie mam (przynajmniej na tą chwilę, bo pewnie za jakiś czas się doedukuję ;) ) absolutnie żadnego pojęcia o tym, czy wata celulozowa jest szkodliwa czy nie. Nie wiem też ile surowców zużywa się do utylizacji opakowania po pieluszkach. Zastanawia mnie jednak jedno - czy faktycznie bardziej opłaca się zniszczyć większą ilość mniejszych opakowań, czy też mniejszą ilość opakowań większych. 

A teraz coś ode mnie. Babydreamy Premium zerwały z oszczędną szatą graficzną. Pieluszki są kolorowe - w opakowaniu znajdują się dwa różne motywy (w przypadku "czwórek" są to żyrafa i chyba sowa, ale głowy uciąć sobie za to nie dam). Jak dla mnie zmiana na minus, bo wolałam te eleganckie białe Fun&Fity czy zwykłe Babydreamy. Bardzo podoba mi się  za to grubość, a raczej cienkość, pieluszek. Założone na pupkę naprawdę sprawiają wrażenie, jakby dziecko miało na sobie tylko bieliznę. To uczucie jest fenomenalne.

Niestety ta delikatność pieluszki czasem bywa jej wadą. Okazuje się, że przy szybszym zakładaniu pieluchy i nieco mocniejszym jej naciąganiu, materiał się rwie. Co prawda mi się to nie przytrafiło, ale Ślubnemu już tak. 

W Babydreamach nigdy nie miałam problemu z opakowaniami. Są one wyjątkowo poręczne, a ich otwieranie maksymalnie ułatwione. Opakowanie Babydreamów Premium otwiera się wyjątkowo łatwo - na całej długości opakowania. Pieluszki w środku ułożone są akurat tak, jak ja nie lubię (tj. górą pieluchy do góry), ale w tym przypadku problemów z wyciąganiem nie ma, bo pieluch jest w paczce tak mało, że do organizera mieszczą się wszystkie na raz. 

A jak wygląda to cenowo? W opakowaniu "czwórek" mieści się 29 pieluszek. Ja nasze promocyjne paczki kupowałam za 16,99 zł. Przypuszczam, że wszedł tu jeszcze jakiś rabat za kartę Rossnę, ale aktualnie nie pamiętam jaki, dlatego policzymy bez rabatu. Koszt 1 pieluszki w cenie promocyjnej to 16,99zł/29szt, co daje nam 0,58zł za sztukę pieluszki. Z kolei zakładając, że najwyższy możliwy rabat na Rossmannowej karcie Rossnę to 10%, i zakładając, że znów będzie można kupić Babydreamy Premium za 16,99zł za opakowanie, to koszt jednej pieluszki w takim przypadku wyniósłby 0,53zł. I tak wychodzi drożej niż chociażby Dady Premium. Koszt jednej pieluszki w cenie regularnej to 19,99zł/29szt, czyli 0,68zł za sztukę. Drogo, jednak wciąż taniej niż Pampersy.

EDIT:
Na początku byłam pieluszkami Babydream Premium zachwycona, jednak im dłużej ich używaliśmy, tym więcej mieliśmy przebojów - a to wycieki, a to ten rozrywający się materiał. Czarę goryczy przelało przesiąkanie pieluchy. Po dwóch-trzech godzinach, pielucha jest tak wypełniona siuśkami, że przemaka i w efekcie moczy ubranko. A przecież nie powinno być tu problemów z chłonnością, bo pielucha jest do 18kg, a Bąbel waży niecałe 10kg.

Trochę szkoda, bo mogły to być moje ulubione pieluszki. Teraz stosujemy je tylko na dzień, bo jednak są wyjątkowo cieniutkie i w sezonie letnim wolę zakładać Bąblowi coś lżejszego. Ostatnimi czasy zaś wcale ich nie stosujemy, bowiem nie możemy ich znaleźć w żadnym Rossmannie :(



No i na koniec krótkie podsumowanie. Pieluszki Babydream do najtańszych nie należą - pod tym względem przegrywają chociażby z Dadą i Tesco Loves Baby. Jednak, według mnie, w porównaniu do tamtych pieluch, Babydreamy są ciut lepsze jakościowo. Szczególnie dobrze wspominamy tu Babydreamy Fun&Fit. Największy zawód sprawiły nam z kolei Babydreamy z linii Premium, które z założenia miały być lepsze, jednak ostatecznie wyszedł produkt średnio dobry, zachwycający jedynie swoją grubością. No cóż. Na pewno jednak do Babydreamów będziemy wracać. Jeśli nie do tych Premium, to na bank do Fun&Fitów :)










 



















Share:

13 komentarzy:

  1. Fajny wpis, dzięki!
    Tylko jedna moja uwaga - "bynajmniej" to nie to samo, co "przynajmniej" :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę, człowiek czyta tekst kilkanaście razy zanim opublikuje, a tu jeszcze się takie wpadki zdarzają :) Dzięki, poprawione :D

      Usuń
  2. Jak można po 2-3h mieć jakiekolwiek "ale" że pieluszka przemaka...
    Dziecko pije, sika i tak na zmianę...
    Pani by chciała zakładać jedną pieluszkę dziecku na 6h?
    Jestem w szoku...
    Wiadomo, że producenci podający że suchość pieluszki do 12h to jedna wielka ściema i chwyt marketingowy...
    Ciekawe co ile Pani podpaski zmienia skoro 2-3h pani dziecko lata w pieluszce i to według Pani za krótko 😂🤦‍♀️ a potem zdziwione foki że nagle pieluszki odparzają... Cóż się dziwić, strach pomyśleć, skoro dzieci po parę godzin w jednej pieluszce chodzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ileż jadu w tak krótkiej wypowiedzi. I widzę też problem ze zrozumieniem jednego z akapitów.

      Moje dziecko korzystało z wielu pieluch i, może się Pani zdziwi, w ani jednej nie chodziło dłużej niż właśnie 2-3 godziny i chyba nigdy nie spotkałam się u niego z odparzeniem.

      Jest jednak różnica w tym, kiedy po tych 2-3 godzinach ściąga się dziecku pieluchę wilgotną, a jak się po analogicznym czasie ściąga dziecku pieluchę całkowicie przemoknietą (a wraz z pieluchą ściąga się zamoczone ubranko).

      Jeśli Pani nie widzi tu różnicy to niestety nie mamy o czym rozmawiać.

      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Kupne sprawy to są bardzo ważne sprawy. Każda mama o tym wie. Teraz to żaden problem jak jest taki wybór pieluszek na rynku. Artykuł przydatny, sporo takich informacji które mogą być przydatne. Taki wybór to też indywidualna sprawa, różnie może skóra dziecka reagować. Dla jednych będą jakieś pieluchy dobre, a dla innych nie będą się nadawać. Można też pieluszki kupować bez wychodzenia z domu, na https://allegro.pl/produkt/pieluchy-premium-care-rozmiar-4-maxi-168-szt-pampers-45f2aa0c-1bbd-4263-b010-eef2968a5e56 na przykład. A jak jeszcze większe opakowanie to bardziej ekonomicznie to wychodzi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetna można powiedzieć recenzja pieluszek, jestem na etapie wybierania i chyba już wiem, jakie wybrać dzięki tobie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Wpis zawiera bardzo ciekawe informacje

    OdpowiedzUsuń

Komentarze motywują, także nie wahaj się - pisz :)