sobota, 19 maja 2018

Biblioteka malucha #4 Rozłóż, baw się i oglądaj! Liczenie

Matko przenajświętsza! Wieki mnie tu nie było. Ale cóż. Tak bywa, kiedy dopada nas codzienne życie.

Książeczka, którą dzisiaj Wam prezentuję, trafiła do nas przypadkowo. Była to też jedna z pierwszych pozycji, jaką zakupiliśmy naszemu Bąblowi. Co prawda w momencie, kiedy mu ją kupowaliśmy, mały bardziej niż oglądaniem książeczki, był zainteresowany jej jedzeniem, ale cóż - mieliśmy nadzieję, że za jakiś czas odkryje tkwiący w niej potencjał :)


Książka jest wyjątkowo estetycznie wydana. Czarno-biała szachownica nęci wzrok malucha. Obrazki są ładne i kolorowe, a strony twarde i wyjątkowo mocne, dzięki czemu dziecko nie rozerwie jej na strzępy po pierwszym czytaniu. Ogromny plus za niestandardową formę książki. Bąblowi to właśnie to sprawiło największą frajdę, kiedy mógł sobie w różne strony świata powyginać tą książeczkę.

A jak z treścią? Cóż. Tu nie jest ambitnie, ale też nie jest to książka, która ma być ambitną. Są cyferki - zapisane słownie i numerycznie. Są obrazki zwierzątek (tudzież różnych, łatwych do zapamiętania przez dziecko, przedmiotów) w ilości takiej, jaką wskazuje dana cyfra. Jest więc wszystko, co być powinno.

Książeczkę uważam za trafiony zakup. Bąbel lubił ją przeglądać, kiedy był malutkim niemowlakiem, a i teraz, jako dwulatek, też często po nią sięga. Myślę, że kiedy na poważnie zaczniemy temat cyfr i liczenia, ta pozycja sprawdzi się znakomicie.

Wydawnictwo: Wilga
Sugerowana cena: 19,99 zł











Share:

1 komentarz:

Komentarze motywują, także nie wahaj się - pisz :)