Testujemy! Kaszki BoboVita Porcja Zbóż vol. 2

Trnd rozszalało się ostatnimi czasy z różnego rodzaju kampaniami. Mi też trafiła się jedna z nich - akcja testowania kaszek. Bardziej się tu pewnie cieszył Bąbel, bo dostał sporą porcję nowości do wypróbowania, ale co tam. Dla mnie to też jakaś radość ;) Przy ostatnim wpisie o kaszkach BoboVita, napisałam, że nie będziemy podawać naszemu maluchowi gotowych kaszek, a zamiast tego obieramy drogę bardziej naturalną w postaci zwykłych, nieprzetworzonych kasz. Oczywiście dotrzymać słowa się nie udało, bo tak jakoś się trafiło, że i kilka opakowań kasz dla dzieci Bąbel już wsunął. Nie je ich jednak ciągle i jeśli już na śniadanie/kolację dostanie kaszę z torebki, to znak, że zapomnieliśmy zrobić zakupy i w lodówce mamy tylko światło.

Standardowo zestaw od BoboVita przyjechał w eleganckim pudełku, które prawdopodobnie zostanie, bo aż żal je wyrzucać ;) Zawartość pudełka też jest niczego sobie. Są nawet nowości! Tym razem na testy do nas przyjechały kaszki z górnej półki wiekowej, bo, jakby nie patrzeć, Bąbel to już stary koń ;) Mamy zatem bezmleczną kaszkę 7 zbóż zbożowo-jaglaną i mleczne 7 zbóż z płatkami kukurydzianymi banan-pomarańcza oraz mleczno-ryżową owocową z chrupkami ryżowymi.

Co się zmieniło w kaszkach? Dla mnie najbardziej zauważalna jest zmiana designu opakowania. Teraz kaszki BoboVita zamknięte są w torebkach, które doskonale wpisują się w aktualne tendencje modowe. Niestety jest to chyba jedyna zmiana na plus, bo z tym, co najważniejsze, czyli składem, BoboVita wciąż ma ten sam problem.

O dziwo! Spodobał mi się skład kaszki bezmlecznej, który jest krótki, konkretny i nie ma w nim miejsca na dziwne zapchajdziury. No i cukier! A raczej jego brak, jest tu czymś, za co mogę bić pokłony producentom tej kaszki.

Pełny skład kaszki zbożowo-jaglanej wygląda tak: zmielone zboża pełnoziarniste 96,3% (pszenica 88%, owies 2,9%, proso 1,8%, jęczmień 1,8%, żyto 1,8%), mąki 3,6% (kukurydziana 1,8%, ryżowa 1,8%), witamina B1 (tiamina)

Jest całkiem fajnie. Co prawda można by się pokusić o nieco lepszy udział procentowy tych bardziej wartościowych zbóż, ale już nie będę narzekać ;)

W kaszkach, którego jednym ze składników jest mleko modyfikowane, takiego pięknego i krótkiego składu już nie znajdziemy. Znów też pojawia się nam w nich maltodekstryna oraz tłuszcze w najgorszym - palmowym, wydaniu.

Kaszka bananowo-pomarańczowa ma taki skład: mleko modyfikowane 49% (odmineralizowana serwatka w proszku (z mleka), odtłuszczone mleko w proszku, oleje roślinne (palmowy, rzepakowy, kokosowy, słonecznikowy), lecytyna sojowa), zmielone zboża pełnoziarniste 21% (pszenica 19,2%, owies 0,6%, proso 0,4%, jęczmień 0,4%, żyto 0,4%), chrupki ryżowe 10% (mąka ryżowa 7,3%, mąka kukurydziana 2%, serwatka w proszku (z mleka)), owoce 8,5% (płatki bananowe 5,5%, pomarańcza w proszku 3%), płatki kukurydziane 8%, maltodekstryna, mąki 1,3% (ryżowa 0,9%, kukurydziana 0,4%), witaminy i składniki mineralne (C, E, tiamina (B1), B6, A, biotyna (B7), D, wapń, żelzo, jod).

Ostatnia kaszka prezentuje nam się z takim składem: mleko modyfikowane 54% (odmineralizowana serwatka w proszku (z mleka), odtłuszczone mleko w proszku, oleje roślinne (palmowy, rzepakowy, kokosowy, słonecznikowy), lecytyna sojowa), mąka ryżowa 23%, owoce 13,4% (jabłko w proszku 12%, płatki bananowe 0,9%, gruszka w proszku 0,5%), chrupki ryżowe 7,5% (mąka ryżowa, mąka kukurydziana, serwatka w proszku (z mleka)), maltodekstryna, witaminy i składniki mineralne (C, E, tiamina (B1), B6, A, biotyna (B7), D, wapń, żelzo, jod), naturalny aromat waniliowy.

Przy obu tych składach mamy adnotację, że maltodekstryna jest nośnikiem owoców w proszku i witamin. Czyży takowy dopisek był wynikiem wątpliwości odnośnie obecności tego składnika w kaszce? Do mnie tłumaczenie to jednak nie trafia. Owoce mogą mieć inną postać. Nie musi to być proszek. 8-miesięczne niemowlę jest w stanie pogryźć/rozmemłać sporo rzeczy, m.in. skórkę od chleba, więc i z owocem w kawałku by sobie poradziło. 

Z tego, co pamiętam, to ostatnio miałam sporo do zarzucenia kaszkom za zawartość cukru w produkcie. Zobaczmy zatem, jak wygląda to teraz:

• kaszka bezmleczna 7 zbóż zbożowo-jaglana 1,5g/100g produktu (tu jest fajnie)
• kaszka mleczna 7 zbóż z płatkami kukurydzianymi banan-pomarańcza 35g/100g produktu
• kaszka mleczno-ryżowa z chrupkami ryżowymi owocowa 41g/100g produktu

Pod tym kątem jest zatem wciąż tragicznie i mam wrażenie, że jesteśmy coraz bliżej wyhodowania cukrzycy u już tak małych dzieci, jeśli tak wygląda skład przeznaczonej dla nich żywności.

Ja tym kaszkom jednak faktycznie podziękuję. Mam wrażenie, że od ostatnich testów nic się w nich nie zmieniło.