
Witajcie!
Nadwyżka wagowa związana ze Świętami pojawiła się szybko, jednak równie szybko udało mi się jej pozbyć. W dniu dzisiejszym wskazówki mojej wagi znów pokazały liczbę, którą wskazywały jakieś 3 tygodnie temu. W tym momencie do głowy nasunęła mi się jedna myśl - czapki z głów dla autorów diety, którą teraz stosuję. Jeszcze nigdy żadna dieta nie pomagała mi tak błyskawicznie jak jedzenie według tabel z indeksem glikemicznym.
A na deser dzisiejszy obiadek: wołowina z surówką z sałaty, papryki i rzodkiewki.
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Komentarze motywują, także nie wahaj się - pisz :)