Temat rozszerzania diety niemowlaka to coś, co chyba każdemu rodzicowi spędza sen z powiek. Kiedy zacząć? Po 6 miesiącu, czy może wcześniej? Zdecydować się na słoiczki? A może gotować samemu? Jak samemu, to co? Skąd brać mięso? Skąd warzywa? Od kiedy podawać jajko? A w całości, czy osobno najpierw żółtko, a potem białko? Ile wody dawać do picia? A jak zdecydujesz się na słoiczki to której firmy? Wątpliwości jest dużo. Mam nawet wrażenie, że tym więcej, im więcej informacji na temat rozszerzania diety, można znaleźć w internecie. Problem ten jest mi aktualnie dość bliski, więc dzisiaj kilka słów o moim kucharzeniu.
http://stressfree.pl |
Także kombinuję. Czasem dużo wcześniej planuję Bąblowe posiłki na kolejne dni. Potem stoję przy garach, przy okazji zabawiając Bąbla, który ma już dość zajmowania się samym sobą. Pichcę. Doprawiam. Smakuję.
http://magic4walls.com |
Też tak macie? Bo moje kuchenne ja przeżywa ostatnimi czasy ciężkie chwile... Szczególnie wtedy, kiedy spędzam dłuższą chwilę na przygotowaniu dla Bąbla czegoś fajnego, a on pierwsze, co robi, to ściąga wszystko z chleba i wcina go w wersji na sucho... Czasem mam wrażenie, że na tym samym chlebie Bąbel mógłby funkcjonować cały czas...
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Komentarze motywują, także nie wahaj się - pisz :)