Witajcie! W dzisiejszym poście ostatni z deserów, jaki przyrządziliśmy z Mężem na Wielkanoc. Jednogłośnie okrzyknięty został on przez wszystkich domowników królem wszystkich dotychczasowych deserów, także wskutek tego robiliśmy go już 3 razy i za każdym razem porcje rozchodziły się jak świeże bułeczki. Deser ów jest wyśmienity w smaku, banalnie prosty oraz szybki do przyrządzenia, a także... niestety... stosunkowo drogi w porównaniu do innych deserów, jakie robiliśmy. A już szczególnie w wersji, którą mogę bez wyrzutów sumienia spożywać.

Mowa o
TIRAMISU.
Poniżej przepis autorstwa Kasik28, zaczerpnięty ze strony internetowej
www.dietamm.com. My z Mężem troszeczkę go zmieniliśmy. Oryginalnie do tiramisu dodać trzeba słodzik. My, z racji tego, że jesteśmy mocno uprzedzeni do tego produktu (liczne artykuły odnośnie rakotwórczych właściwości słodzika już za nami i nawet jeśli nie są one w 100% prawdziwe, wolimy się trzymać od słodzików z daleka) użyliśmy ksylitolu. Ale, nie wdając się już w zbędne szczegóły, czas na przepis:
SKŁADNIKI:
- 250 g mascarpone
- 2 jajka
- 5-8 tabletek słodzika (my daliśmy ksylitol w proporcji 1 łyżka stołowa na jedno żółtko)
- kakao
- czekolada 70%
- olejek rumowy
PRZYGOTOWANIE:

Żółtka należy oddzielić od białka, a następnie kilka minut ubijać je mikserem z ksylitolem. Do tego dodać serek mascarpone, cały czas miksując na najniższych obrotach. Pod koniec dodać kilka kropli olejku rumowego. Białka ubić na sztywną pianę, a potem wmieszać je delikatnie do masy z serkiem mascarpone.
Tak otrzymaną masę przekładać do pucharków i przesypywać kakao. Wierzch posypać startą czekoladą. Deser wstawić na kilka godzin do lodówki, żeby całość dobrze się schłodziła.
Voila! Prawda, że proste?
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Komentarze motywują, także nie wahaj się - pisz :)