Od momentu rozpoczęcia stosowania przeze mnie diety zauważyłam, że chyba bardziej niż ja przejmuje się nią mój Mąż. Kolejne pytania o możliwość jedzenia coraz to nowych produktów skutkowały tym, że zaopatrzyłam go w moje piękne tabele z indeksem glikemicznym.
A w zamian za to dzisiaj po powrocie do domu przywitał mnie tym oto obiadem:
Rostbef z fasolką szparagową i duszonymi pieczarkami
Składniki:
- rostbef
- fasolka szparagowa
- pieczarki
- cebula
- przyprawy (sól, pieprz, przyprawy korzenne)
Sposób przyrządzenia:
Mięso przyprawić i usmażyć na oliwie. Poszatkowaną cebulkę podsmażyć na patelni, dodać pokrojone pieczarki. Chwilę smażyć, potem dusić pod przykryciem. Fasolkę szparagową ugotować w lekko osolonej wodzie. Banalnie proste w przyrządzeniu a smakuje wyśmienicie - szczególnie z czerwonym winem wytrawnym.
Pomijam fakt, że akurat z fasolką szparagową w tym daniu to przesadził (szczególnie z zasmażką z bułki tartej, której, mimo tego iż z fasolką komponuje się wyśmienicie, musiałam podziękować), ale mimo wszystko ogromny plus za to, że się starał :)
Dzisiaj zdecydowanie pozytywnie :)
0 komentarze:
Prześlij komentarz
Komentarze motywują, także nie wahaj się - pisz :)